Ewelina Miśkiewicz - autorka powieści obyczajowych, absolwentka filologii polskiej ze specjalizacją krytyczno - literacką, przez dłuższy czas będącą odzwierciedleniem jej największej pasji, czyli czytania i recenzowania książek. Dziś nie wyobraża sobie życia bez tworzenia. Jej marzeniem jest zwiedzić Nowy Jork.
KATEGORIA - literatura obyczajowa, romans
WYDAWNICTWO - Replika
ILOŚĆ STRON - 304
PREMIERA - 24.01.23.
''NASZA PIREWSZA PIOSENKA''
OPIS WYDAWCY !!!
PO LATACH OTRZYMALI SZANSĘ NA NOWY POCZĄTEK.
CZY BĘDĄ POTRAFILI Z NIEJ SKORZYSTAĆ ?
Nie są już tymi samymi ludźmi, co w studenckich czasach,
i nie są już razem. Wtedy zaczęło się od jednej piosenki, którą
Grzegorz napisał dla Joanny, a która miała być początkiem
ich wspólnej drogi.
Dziś Joanna jest poczytną pisarką, a Grzegorz odnosi sukcesy jako
muzyk i wykonawca, ale jako typowy bad boy nie ogranicza się tylko
do zawodowych podbojów. O sobie nawzajem wiedzą tyle, ile wyczytają
z kolorowej prasy i portali plotkarskich. Oboje uważają, że dobrze
im bez siebie. Ich burzliwy związek był trudny zwłaszcza dla Joanny,
kosztował ją wiele wyrzeczeń i bólu, a potem mozolnego
leczenia się z toksycznej miłości.
I kiedy była już pewna, że uporała się z własnymi traumami
- pewnego letniego dnia na rynku w Sandomierzu wróciła
do niej przeszłość.
RECENZJA !!!
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorką.
Sięgam po jej powieści bo każda z niej
inna i przyjemna w czytaniu.
Pierwsze co zachęca czytelnika do przeczytania powieści
jest okładka, która pobudza wyobraźnię.
Bohaterami jej są Joanna i Grzegorz, którym jak się wydawało
jest po drodze, ale los jednak miał dla nich inne plany.
Pierwsza miłość która dopadła naszych bohaterów,
nie okazała się trwała. Pozostawiła po sobie wielką
dziurę wypełnioną pustką, rozczarowaniem, bólem i
tęsknotą za utraconym co tylko utrudniło wyjście z niej.
Czas jednak mija i znajdują oni pocieszenie w innych
związkach, które wcale nie przynoszą im ukojenia
i zabicia tej tęsknoty, która jak zadra tkwi w ich sercach.
Na miłość taką szczerą i oddaną z pewnością będą
musieli jeszcze poczekać, bo ta którą przeżywali była
toksyczna i bardzo szkodliwa.
TRWALI W INNYCH RAMIONACH, PODCZAS
GDY SZCZĘŚCIE ODNAJDYWALI
TYLKO W SWOICH RAMIONACH.
To nie wystarczy do tego, aby zbudować szczęście.
Jednak do końca liczyłam, że w Grzegorzu obudzi
się ta chęć zbudowania czegoś trwałego, mocnego
i dojrzałego, ale widocznie ten czas jeszcze nie nadszedł.
Dla Joasi pozostała tylko nadzieja że kiedyś odnajdzie
swoją prawdziwą i tą jedyną miłość, która
da jej spełnienie.
Autorka oddała nam do rąk piękną powieść,
w której porusza trudne tematy, jak choćby depresja
czy samotność, które bardzo utrudniają życie.
Zachęcam do przeczytania bo naprawdę warto.
POLECAM !!!
Komentarze
Prześlij komentarz