Maciej Kaźmierczak - autor sześciu książek, między innymi ''Dziennikarz'' [ 2020] i ''Martwy ptak'' [Muza 2021]. Opublikował kilkadziesiąt opowiadań, za jedno z nich został nominowany do Nagrody im. Janusza A. Zajda. Ukończył polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim. Prowadzi pesymistyczny profil Lepiej nie będzie, jest także znany pod pseudonimem Poważny Postczłowiek. Mieszka w Łodzi.
''NIKT''
- ZŁO MA WIELE IMION, JEDNO Z NICH TO NIKT -
Tak szczerze to jest to moje pierwsze
spotkanie z autorem, chociaż mam
jego jedna książkę zaległą do przeczytania.
Marta Gryz straciła rok wcześniej swoją
córkę Karolinę, która popełniła samobójstwo.
Mimo tego, że już jej nie ma. Marta
w swoje urodziny znajduje w skrzynce pocztowej
kartkę od córki. Nie czekając długo
wybrała się ona do mieszkania
córki, znajdując tam ciało jej
współlokatorki w wannie z podciętymi
żyłami.
Do wyjaśnienia tej sprawy
zabiera się Kamila Szolc, lecz po bliższych
ustaleniach wiele w tej sprawie się nie zgadza.
Niedługo dostają inne zgłoszenie, że
w lesie została znaleziona na wpół
powieszona, torturowana, nieprzytomna
młoda dziewczyna.
Kamila Szolc ma nadzieję, że kobieta
po dojściu do siebie, zacznie cokolwiek
mówić, jednak się myli, ponieważ
poszkodowana dziewczyna milczy jak grób.
Nie jest to łatwa książka.
Dużo w niej przemocy i brutalności,
alkoholu i narkotyków, które
do niczego dobrego nie prowadzą.
Również zadawanie jak najwięcej bólu
ofiarom sprawia sprawcy dużą
przyjemność. Nie da się tej
książki przeczytać z niedowierzaniem
jakim sadystą trzeba być, aby bez żadnych
skrupułów i sumienia bawić się
z tak z ofiarą, aby jak najwięcej cierpiała.
Śledczym jest trudno wykryć, kto jest
sprawcą tych bestialstw, ponieważ
sprawca wie jak za sobą zatrzeć ślady,
nie zwbudzając niczyich podejrzeń.
Jak zakończy się to śledztwo ?Nie zdradzę,
bo musicie sami się tego dowiedzieć.
Jak dla mnie to rewelacyjny kryminał,
który czyta się z zapartym tchem,
i myślą czym jeszcze autor nas zaskoczy.
A z pewnością pomysłów mu nie brakuje.
Już same opisy w jaki sposób zwyrodnialec
zabawiał się z ofiarami nie należą
do najprzyjemniejszych i powodują
obrzydzenie, aż się chce odłożyć książkę,
ale to nie takie proste, ponieważ aby dowiedzieć
się prawdy, trzeba dotrwać do końca.
Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania
książki, która tak naprawdę jest
dla czytelnika o mocnych nerwach.
Mimo drastycznych scen, fajnie mi się
ją czytało.
Dlatego bardzo ją polecam !!!
Komentarze
Prześlij komentarz