Monika Rzepiela - debiutowała powieścią ''Dwór w Czartorowiczach'' - [2017], który zapoczątkował cykl autorki Saga Polska. Pasjonatka staropolskiej kultury i znawczyni obyczajów. Życie w dawnych wiekach zafascynowało ją na tyle, że postanowiła przenieść je na strony swooich powieści. Posiada bogaty księgozbiór, który systematycznie się powiększa.
''SZLACHECKIE GNIAZDO''
''Szlacheckie gniazdo'' to druga książka autorki,
którą miałam przyjemność przeczytać.
Jest to pierwszy tom tej pięknej i pełnej
historii sagi.
Autorka ma niesamowity dar do pisania
historii w których życie toczy się zarówno
w kręgach bogaczy zamieszkujących dwory,
jak i biedoty zamieszkujących chaty, pracujących
ciężko na na kawałek chleba.
Cała historia ma początek w 1776 r. gdzie na świat
przychodzą dwie dziewczynki.
Szlachcianka Leontyna i chłopka Marysia,
jako mleczne siostry. Wraz z dniem narodzin,
na kartach swojego życia miały zapisane ponowne
spotkanie, gdzie Marysia zostaje służącą
we dworze.
Obie dziewczyny chociaż różnią się pochodzeniem,
los nie oszczędził w kwestii uczuć.
Obie pragnące miłości i szybkiego bicia
serca, zakochują się.
Leontyna w swoim guwernerze,
a Marysia ulega dziedzicowi majątku,
który przybył po pobycie za granicą.
Autorka w piękny sposób umie łączyć
życie i losy ludzi z innych światów.
Doskonale pokazuje życie jakie toczy się we dworze,
bogate, gdzie nie brakuje jedzenia i pięknych strojów,
i na wsi gdzie chłop stworzony jest do pracy
nie poznając nigdy życia, którym żyje szlachta.
Autorka w swojej powieści doskonale opisała
różnicę w wychowaniu dzieci. Mamy za przykład
mleczne siostry. Leontyna od urodzenia, kształcona,
obyta, umiejąca czytać i pisać.
Marysia urodziła się po to aby służyć
i pracować.
To jest nie do pomyślenie, aby ludzi
ulepionych z jednej gliny dzielił taki gruby mur,
który w zasadzie jest nie do przebicia.
Chłopi poprzez swoją pracę nie mają czasu
na naukę. Zacofani i nie mający wiedzy
o otaczającym ich świecie, żyją z dnia na dzień.
Za to szlachta dzięki pracy chłopów
nie musi się martwić o przetrwanie.
Nie mogę nie wspomnieć o Tadeuszu Kościuszce,
który gościł w progach w Pawłówce,
który może pochwalić się swoimi zasługami.
Piękna, barwna powieść, pełna wydarzeń
historycznych, w której zobaczymy
pełen obraz życia w tamtym okresie,
który w tych czasach jest nie do przyjęcia
i do zaakceptowania.
Autorka rozbudziła moją ciekawość
co do dalszych losów bohaterów,
i niebawem dowiem się głównie o losie
Marysi, która skradła moje serce.
Piękna powieść, którą bardzo polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz