Agnieszka Lis - jedna z najpoczytniejszych pisarek literatury obyczajowej, pianistka i dziennikarka. Jej powieści opowiadają o życiowych perypetiach - bólu, rozstaniu, trudnych relacjach, samotności, chorobie i marzeniach. Trafiają do zakamarków kobiecej duszy i pozwalają zrozumieć, że z każdej - nawet najcięższej - sytuacji zawsze jest wyjście.
''LISTY W GÓRY''
Jak zwykle autorka nie zawiodła.
Historia opisana w książce jest fikcją, ale można by
porównać do niej nie jedną sytuację z naszego życia.
Główną bohaterką jest żona himalaisty, który
kocha góry ponad wszystko.
Wyprawy na które wyjeżdża są celem jego
życia. Ważniejsze niż rodzina, żona i dzieci.
Żona, która kocha, wspiera, modli się,
tęskni, wyczekuje i zajmuje się domem, chociaż
jej ciężko.
Dobrze, że jest rodzina, pomaga, wspiera...
Listy, które pisała, nigdy nie zostały wysłane.
Są pełne nadziei i miłości.
Marzy ona o wspólnym życiu razem
w wymarzonym domu, pełnym szczęścia,
śmiechu dzieci i dzielenia się tym szczęściem
ze sobą.
Lecz on znowu wyrusza po kolejny szczyt.
Zostawia rodzinę za sobą, pełną obaw
czy wróci i na ile.
Żona z czasem zaczyna odczuwać,
że między nimi dzieje się coś złego,
że ta więź,która na początku była mocna niczym
lina do wspinaczki górskiej,
zaczyna słabnąć, aż w końcu pęka.
Czy tak musiało się stać ???
Upór, egoizm i miłość do gór większa
niż do rodziny okazała się zgubna.
Historia opisana przez autorkę bardzo
mnie poruszyła. Współczułam żonie a zarazem
bardzo ją podziwiałam. Za co ???
Za miłość, którą nosiła w sobie i mimo
wszystko miała nadzieję, że będzie jeszcze
dobrze.
Że sobie radziła mimo złej sytuacji
i nie poddawała się.
Za listy w których zostawiała
kawałek swojego serca i siebie.
Za to, że okazała się silną kobietą,
która codziennie walczyła dla siebie,
dla dzieci, dla niego...
Cudowna historia. Zakończenie wywołało
u mnie łzy, bo nie tak miało być...
Mieliśmy żyć razem w drewnianym domku,
i wychowywać dzieci.
Niestety...
Kochał góry, które zazdrosne były o żonę
i nie pozwoliły wrócić...
BARDZO POLECAM !!!
MOJA OCENA 10 / 10
PREMIERA 15.07.
ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ
Komentarze
Prześlij komentarz