Sarah Bailey - z wykształcenia jest dziennikarką. W ciągu ostatnich kilku lat napisała wiele krotkich opowiadań i recenzji. "Mroczne jezioro" to jej debiut.
"MROCZNE JEZIORO"
Świetna okładka i debiut jak dla mnie udany. Może mniej mroczny niż się spodziewałam, ale może być.
"Mroczne jezioro" ma swoje tajemnice. Znalezione zostały w nim zwłoki młodej nauczucielki. Gemma jako Pani detektyw wzięła na swoje barki znalezienie zabójcy tej zbrodni.
Lecz i ona ma swoje tajemnice, króre pozostają niewidoczne dla świata, oraz lęki z którymi przyjedzie jej się zmierzyć.
Książka ma prawie 500 stron, ale mimo, że śledztwo w niej toczone jest trochę rozciągnięte i momentami powiewa nudą, jest jak najbardziej do przyjecia i z wielką przyjemnością się ją czyta.
Na pewno zakończenie mnie bardzo zaskoczyło bo ja osobiście kogo innego wytypowałam. Niestety nie trafiłem.
Dlaczego musiała zginąć piękna Rosalind Ryan ? Komu przeszkadzało to, że żyła?
Historia, którą czyta się bardzo fajnie. Wywołuje ona w czytelniku wiele emocji.
Również osobowość każdego z bohaterów jest bardzo interesująca. Podczas śledztwa poznajemy każdego z nich oraz ich przeszłość.
Jak się okazuje to mają bardzo dużo za uszami i nie chętnie się tym dzielą.
Książka podobała mi się i mimo tego, że jest gruba, nie zniechęciła mnie.
Polecam bardzo.
MOJA OCENA 8 / 10 PREMIERA 29.01. ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ
Komentarze
Prześlij komentarz