Karolina Dietrich - urodziła się czwartego stycznia 1980 roku w Gnieźnie w rodzinie rzemieślniczej. Na stałe mieszka we wsi Kalina koło Gniezna wraz z mężem i dwójką dzieci - to tam właśnie studiuje. Razem z mężem prowadzi działalność gospodarczą, w w wolnym czasie oprócz pisania zajmuje się pielęgnacją ogrodu.
''LISTY, DZIENNIKI I PAMIĘTNIKI''
''Nie można zbierać z drogi, którą idzie dziecko
drobnych kamyków, bo potem potknie
się na ziarenku piasku''
''Listy, dzienniki i pamiętniki'' to historia
młodej kobiety o imieniu Alicja, której życie składa
się z bólu od najmłodszych lat.
Najpierw dzieciństwo, traktowano
ja bardzo źle, była niekochana, odrzucona,
poniżana.
Traktowanie jej tak źle było karą
za to że żyje, że oddycha....
Serce pęka...
Mąż, który bije, pije, poniża - wypadek i śmierć.
Alicja trafia do więzienia, bo to przez nią,
nie pomogła, uciekła...
Dostała pięć lat więzienia, gdzie miała czas
przeanalizować i przemyśleć swoje
dotychczasowe życie i to w którym
momencie zawiniła, ze los ja tak każe.
Wie, że nie zrobiła nic złego, a jedynym
złem jakie według innych było to,
że istnieje.
Rodzina w której się wychował to patologia
gdzie alkohol lał się strumieniami, odtrącona
przez matkę, zapłakana, samotna ze złamanym
serduszkiem.
Ojciec, morderca typowy menel,
nie liczący się z nikim
i niczym.
Ale z czasem dowiadujemy się, że ten
prawdziwy, biologiczny, od dawna się interesował Alicją.
Obserwował i z bólem serca, patrzył
na poniżania córki, na jej łzy,
na jej cierpienia, które musiała znosić
od najmłodszych lat.
Obserwował i pisał, pisał i pisał...
pamiętniki po to, aby ona kiedyś poznała prawdę
o sobie, o nim i wybaczyła.
Że był tak jak i ona odrzuconym
bezradnym nie mogącym nic zrobić ojcem,
któremu za każdym razem serce pękało
na tysiąc kawałków, kiedy widział ją zaniedbaną,
brudną i zapłakaną.
Próbował, ale brakowało odwagi bo był obcy,
nieznany.
Alicja nie zdołała poznać ojca bo zmarł,
ale dzięki pamiętnikom dowiedziała się
że był, że kochał i cierpiał razem z nią.
Historia Alicji bardzo mnie poruszyła.
Nie ma zdania w tej historii w której
nie czuło by się bólu, żalu i odrzucenia
przez najbliższych, przez otoczenie,
przez rówieśników.
Ale w tej jakże bolesnej i smutnej historii
poznamy i dobrych ludzi, którzy starają
się pomóc dodając otuchy i wiary,
że jeszcze będzie dobrze.
Historia tak piękna, ze aż boli.
Więziennictwo i kobiety tam zamieszczone,
nie wszystkie traktowane godnie.
Gwałty, bicie - odebranie sobie życia
z niemocy, bo niepotrzebna, niekochana.
Okładka książki zbytnio nie przyciąga
wzroku, ale wnętrze pełne emocji,
które po przeczytaniu szybko nie opuści.
Polecam książkę z całego serca, mimo
że jest w niej więcej cierpienia niż radości,
jest piękna.
MOJA OCENA 10 / 10
PREMIERA 2.11.2020
ZA EGZEMPLARZ DZIĘKUJĘ




Komentarze
Prześlij komentarz